W niedzielnym referendum wyborcy w Szwajcarii odrzucili trzy propozycje dotyczące ochrony środowiska, wraz z projektem dotyczącym ograniczenia emisji CO2, mogącym ułatwić osiągnięcie celu klimatycznego zgodnie z porozumieniem paryskim. Tym samym realizacja celu Szwajcarii, stanowiącego redukcję emisji dwutlenku węgla do połowy poziomu z 1990 roku oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku, stała się – zdaniem minister środowiska Simonetty Sommarugi – szczególnie trudna. Minister w trakcie konferencji prasowej podkreśliła, że sprzeciw, jaki wyrazili wyborcy, nie jest wymierzony w ochronę klimatu, a w konkretne zmiany w prawie, nad którymi głosowano.

Projekt zakładał m.in. nałożenie dodatkowych opłat na benzynę i bilety lotnicze. Jego przeciwnicy wyrażali sceptycyzm odnośnie wpływu głosowanego projektu na środowisko i podkreślali, że Szwajcaria generuje jedynie 0,1% światowych emisji dwutlenku węgla.

W głosowaniu odrzucono również projekty dotyczące zakazu stosowania pestycydów. Pierwsza inicjatywa, zatytułowana „Dla Szwajcarii wolnej od syntetycznych pestycydów”, wzywa do ogólnokrajowego zakazu stosowania tych chemikaliów w ciągu 10 lat. Druga, „Dla czystej wody pitnej i zdrowej żywności”, zakładała, że jedynie rolnicy, którzy zrezygnują ze stosowania pestycydów oraz większości antybiotyków byliby uprawnieni do otrzymywania rządowych dotacji. W ramach walki o czystą wodę (jak oszacowano w projekcie, około miliona osób w Szwajcarii korzysta ze skażonej wody pitnej), miano również ograniczyć ilość stosowanej w gospodarstwach gnojowicy.

Czytaj też: Szwajcaria zdelegalizuje pestycydy? Kraj podzielony jak nigdy

Projekt uczyniłby Szwajcarię drugim po Butanie krajem na świecie, który całkowicie zakazał stosowania tych chemikaliów. Jego zwolennicy wskazywali na niepokojąco wysoki poziom pestycydów w wodzie oraz ich szkodliwy wpływ na rośliny, zwierzęta i owady. Jak podnosiła grupa Future 3, popierająca zakaz stosowania pestycydów, ich wpływ na zdrowie człowieka nie jest jeszcze do końca zbadany, ale szereg badań sugeruje powiązania między ich stosowaniem a szeregiem problemów zdrowotnych, w tym chorobą Parkinsona i bezpłodnością.

Przeciwnicy projektu argumentowali z kolei, że ograniczenia w tym zakresie mogą doprowadzić do wzrostu cen żywności, spadku zatrudnienia w przemyśle spożywczym i większego uzależnienia od importu. Urs Furrer, dyrektor Szwajcarskiego Stowarzyszenia Producentów Czekolady Chocosuisse przyznał, że zgadza się z propozycją zakazu stosowania syntetycznych środków ochrony roślin, ale wówczas cena szwajcarskiej czekolady, która domyślnie stałaby się ekologiczna, wzrosłaby, a udział Szwajcarii w światowym rynku czekolady zmniejszyłby się, gdyż rynek ekologicznej czekolady jest zbyt mały.