Coraz więcej stanów w USA legalizuje marihuanę. W listopadzie ubiegłego roku New Jersey, Arizona, Montana i Południowa Dakota zalegalizowały marihuanę do celów rekreacyjnych, a Mississippi oraz Południowa Dakota – do celów medycznych. Łącznie 15 stanów oraz Waszyngton zalegalizowały do tej pory marihuanę rekreacyjną, a 34 medyczną. Rynek rozwija się coraz prężniej, otwierając potężne możliwości finansowe, ale jak się okazuje, generuje również zagrożenie dla środowiska. Czy uprawa marihuany może szkodzić klimatowi?
Czytaj też: Jakie koszty dla klimatu generuje jeden burger?
SzukajJakie koszty dla klimatu generuje jeden burger?
SzukajJakie koszty dla klimatu generuje jeden burger?
Jak informują autorzy badania opublikowanego niedawno w Nature Sustainability, nie istnieje zbyt wiele regulacji dotyczących emisji w przypadku uprawy konopi indyjskich w zamkniętych pomieszczeniach, a ten właśnie rodzaj uprawy preferują hodowcy, bo zapewnia większą kontrolę nad roślinami i jest bezpieczniejsza niż na zewnątrz. Wiąże się jednak z większymi kosztami klimatycznymi, bo uprawy konopi wymagają odpowiedniego ogrzewania, światła, wentylacji i klimatyzacji. Zdarza się również, że roślinom dostarcza się dodatkowo dwutlenku węgla, aby przyspieszyć ich wzrost.
Naukowcy opracowali model umożliwiający śledzenie energii i materiałów wykorzystywanych do tego rodzaju operacji uprawy w magazynach wewnętrznych, z której korzysta 41% amerykańskich hodowców. Został zaprojektowany tak, by pod wiernie odwzorować warunki panujące na typowej uprawie w pomieszczeniu – oświetlenie, wykorzystanie pestycydów i fungicydów, rodzaj nawadniania itd. Aby jak najściślej odwzorować temperaturę i wilgotność w Stanach Zjednoczonych, które pod tym względem są bardzo zróżnicowane, model obliczył energię potrzebną do utrzymania tych warunków klimatycznych w pomieszczeniach na podstawie rocznych godzinowych danych pogodowych z ponad 1000 miejsc w całym kraju.