Hodowcy marihuany emitują CO2. Ile? Naukowcy to obliczyli

Legalizacja marihuany w Stanach Zjednoczonych niesie za sobą także określone koszty środowiskowe.

Publikacja: 10.03.2021 17:04

Hodowcy marihuany emitują CO2. Ile? Naukowcy to obliczyli

Foto: Fot: Esteban Lopez/ Unsplash

Coraz więcej stanów w USA legalizuje marihuanę. W listopadzie ubiegłego roku New Jersey, Arizona, Montana i Południowa Dakota zalegalizowały marihuanę do celów rekreacyjnych, a Mississippi oraz Południowa Dakota – do celów medycznych. Łącznie 15 stanów oraz Waszyngton zalegalizowały do tej pory marihuanę rekreacyjną, a 34 medyczną. Rynek rozwija się coraz prężniej, otwierając potężne możliwości finansowe, ale jak się okazuje, generuje również zagrożenie dla środowiska. Czy uprawa marihuany może szkodzić klimatowi?

Czytaj też: Jakie koszty dla klimatu generuje jeden burger? 

SzukajJakie koszty dla klimatu generuje jeden burger?

SzukajJakie koszty dla klimatu generuje jeden burger?

Jak informują autorzy badania opublikowanego niedawno w Nature Sustainability, nie istnieje zbyt wiele regulacji dotyczących emisji w przypadku uprawy konopi indyjskich w zamkniętych pomieszczeniach, a ten właśnie rodzaj uprawy preferują hodowcy, bo zapewnia większą kontrolę nad roślinami i jest bezpieczniejsza niż na zewnątrz. Wiąże się jednak z większymi kosztami klimatycznymi, bo uprawy konopi wymagają odpowiedniego ogrzewania, światła, wentylacji i klimatyzacji. Zdarza się również, że roślinom dostarcza się dodatkowo dwutlenku węgla, aby przyspieszyć ich wzrost.

Naukowcy opracowali model umożliwiający śledzenie energii i materiałów wykorzystywanych do tego rodzaju operacji uprawy w magazynach wewnętrznych, z której korzysta 41% amerykańskich hodowców. Został zaprojektowany tak, by pod wiernie odwzorować warunki panujące na typowej uprawie w pomieszczeniu – oświetlenie, wykorzystanie pestycydów i fungicydów, rodzaj nawadniania itd. Aby jak najściślej odwzorować temperaturę i wilgotność w Stanach Zjednoczonych, które pod tym względem są bardzo zróżnicowane, model obliczył energię potrzebną do utrzymania tych warunków klimatycznych w pomieszczeniach na podstawie rocznych godzinowych danych pogodowych z ponad 1000 miejsc w całym kraju.

Badanie wykazało, że skumulowana emisja gazów cieplarnianych wytworzona przez jedną uprawę w pomieszczeniu wynosiła od 2283 do 5184 kilogramów ekwiwalentu CO2 na każdy kilogram suszu. Co oznacza, że przeciętna porcja marihuany jest obarczona emisją 19 kilogramów CO2.

Gdyby jednak całkowicie przestawić się na uprawę na otwartej przestrzeni, np. w stanie Kolorado roczna emisja gazów cieplarnianych spadłaby o ponad 1,3%, czyli o 2,3 ekwiwalentu CO2. Taka redukcja odniosłaby podobny skutek, co zamknięcie całego sektoru górnictwa w tym stanie.

Nie ulega wątpliwości, że priorytetem powinno być ustalenie odpowiednich regulacji prawnych, tak aby uprawa przebiegała z jak najmniejszą szkodą dla środowiska. Przykładem odpowiedzialnej legislacji są np. wytyczne Rady Kontroli Zasobów Wodnych stanu Kalifornia, która zakazała używania wody powierzchniowej do nawadniania w porze suchej.

Coraz więcej stanów w USA legalizuje marihuanę. W listopadzie ubiegłego roku New Jersey, Arizona, Montana i Południowa Dakota zalegalizowały marihuanę do celów rekreacyjnych, a Mississippi oraz Południowa Dakota – do celów medycznych. Łącznie 15 stanów oraz Waszyngton zalegalizowały do tej pory marihuanę rekreacyjną, a 34 medyczną. Rynek rozwija się coraz prężniej, otwierając potężne możliwości finansowe, ale jak się okazuje, generuje również zagrożenie dla środowiska. Czy uprawa marihuany może szkodzić klimatowi?

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Planeta
Zmiany klimatu w górach. Czy to był jeden z ostatnich sezonów narciarskich?
Planeta
„Zima stulecia” u sąsiada Rosji. Miliony zwierząt padły z powodu mrozu
Planeta
Rok 2024 może przynieść kolejne rekordy temperatur. Będzie „czerwony alarm”?
Planeta
Jedno z największych miast świata zagrożone brakiem wody. Nadciąga „dzień zero”?
Planeta
Sprowadzili ogromne drzewa z USA do Europy. Raport po 170 latach badań