Międzynarodowa Agencja Energetyczna już w 2021 roku ostrzegała, że osiągnięcie globalnej neutralności klimatycznej do 2050 roku nie będzie możliwe, jeśli świat będzie nadal inwestować w nowe projekty wydobycia ropy, gazu oraz węgla.
Tymczasem czołowi producenci paliw kopalnych na Morzu Północnym jedynie w ubiegłym roku wydobywali ponad 5,5 mln baryłek ropy i gazu dziennie. Organizacja Oil Change International alarmuje, że żaden z krajów nie planuje zaprzestania wierceń na tyle szybko, aby możliwe było utrzymanie wzrostu globalnej temperatury na poziomie 1,5°C.
Wydobycie ropy i gazu na Morzu Północym „zagraża komfortowi życia na Ziemi”
Autorzy raportu przyjrzeli się wydobyciu paliw kopalnych przez Wielką Brytanię, Niemcy, Holandię, Norwegię oraz Danię. To najwięksi producenci gazu i ropy na Morzu Północnym, a jednocześnie kraje, które dysponują środkami, które mogłyby zostać przeznaczone na rozwój czystej energii.
W ubiegłym roku 93 proc. wydobycia w regionie należało do Norwegii i Wielkiej Brytanii. Według analizy kraje te najchętniej wydawały licencje na nowe pola naftowe i gazowe, a bez zmiany polityki, do 2050 roku mogą znaleźć się wśród 20 największych na świecie deweloperów nowych złóż ropy i gazu. Holandia odpowiadała za 3 proc. wydobycia, a Niemcy i Dania – odpowiednio 2 proc. i 1 proc.
Jak wynika z raportu, wspólne wydobycie paliw kopalnych przez te pięć krajów na Morzu Północnym, uplasowałoby je na siódmym miejscu wśród globalnych producentów ropy i gazu, tuż za Chinami. Ich wpływ na klimat jest ogromny – autorzy analizy szacują, że nowe projekty wydobycia paliw kopalnych mogą wygenerować ponad 10 mld ton emisji CO2.