Mikołaj Dorożała: Lepsza ochrona lasów w Polsce wkrótce stanie się faktem

– Zależy nam na tym, aby na drodze do osiągnięcia tych 20 proc. lasów chronionych przed wycinką, uwzględnić interesy wszystkich stron, stąd pomysł stworzenia Narady o Lasach i zespołów, w ramach których wszyscy mogą wspólnie zasiąść do stołu i porozmawiać – mówi Mikołaj Dorożała, Wiceminister klimatu i środowiska oraz Główny Konserwator Przyrody.

Publikacja: 18.07.2024 04:20

– Istniejąca zapora ma negatywny wpływ na przyrodę. W marcu w Białowieży gościliśmy misję UNESCO i w

– Istniejąca zapora ma negatywny wpływ na przyrodę. W marcu w Białowieży gościliśmy misję UNESCO i wiemy, że np. w kwestii populacji dużych i średnich ssaków konsekwencje będą w pełni odczuwalne zapewne w perspektywie kilkunastu lat, choć już dzisiaj widać skalę szkód – tak o „Tarczy Wschód” mówi Mikołaj Dorożała, Podsekretarz stanu i Główny Konserwator Przyrody.

Foto: Michał Zieliński PAP

Za kilka dni ma zostać opublikowany projekt wytycznych i rekomendacji dotyczący tzw. lasów społecznych i lasów cennych przyrodniczo. Kiedy dokładnie możemy się go spodziewać i co się w nim znajdzie?

Ten projekt jest efektem pracy Ogólnopolskiej Narady o Lasach i zespołów, które zostały w jej ramach stworzone. W ich skład weszli leśnicy, aktywiści, przyrodnicy, naukowcy, przedstawiciele branży drzewnej oraz samorządowcy. Wspólnym wysiłkiem pracowali nad propozycją wytycznych dla lokalnych zespołów, które będą tworzyć mapy lasów społecznych. Mamy świadomość, że lasy ważne społecznie to obszary, na których trzeba się skupić w pierwszej kolejności. W przypadku terenów cennych przyrodniczo, dysponujemy np. listą ponad 1000 potencjalnych rezerwatów do utworzenia, o łącznej powierzchni ok. 100 000 hektarów terenów leśnych, co jest wykonalne raczej w perspektywie kilkuletniej. Chcielibyśmy zacząć obejmować te tereny ochroną jak najszybciej. Poza lasami, na terenach cennych przyrodniczo znajdują się również inne istotne dla przyrody elementy, jak np. mokradła, rozlewiska.

Mikołaj Dorożała, Wiceminister klimatu i środowiska oraz Główny Konserwator Przyrody.

Mikołaj Dorożała, Wiceminister klimatu i środowiska oraz Główny Konserwator Przyrody.

Paweł Supernak PAP

Podkreśla Pan, że realizacja całego planu zajmie lata. Jaką jego część resort chce zrealizować do końca tego roku?

Do końca października dla aglomeracji wybranych w pierwszej turze, m.in. Trójmiasta, Warszawy, Torunia, Bydgoszczy, Szczecina, Poznania, Łodzi, Krakowa, Wrocławia, Katowic, Bielska Białej mają zostać wytypowane konkretne lokalizacje dla lasów społecznych, za tym pójdą prace legislacyjne definiujące je. Lasy społeczne mają być przede wszystkim otwarte dla ludzi, aby z nich korzystali, biegali w nich, zbierali tam grzyby czy jagody. To nie będą ścisłe rezerwaty, a raczej obszary, na których ludzie będą mogli relaksować się na łonie natury. Ostatnio na spotkaniach z prezydentkami Gdańska, Gdyni i Sopotu rozmawialiśmy o inwestycjach, infrastrukturze turystycznej i sportowej - to są właśnie główne elementy lasów społecznych, ich wiodącą funkcją ma być właśnie społeczno-przyrodnicza, a nie gospodarcza - wycinki. Do końca listopada natomiast chcemy zaprezentować lokalizacje lasów cennych przyrodniczo.

Czytaj więcej

Globalny raport: czego wyborcy oczekują od polityków? Klimat na czele listy

Jaka będzie powierzchnia lasów społecznych?

Trudno to w tej chwili oszacować, konkretne informacje będziemy mogli podać na koniec października. Z pewnością będą wchodziły w skład tych 20 proc. lasów, z których zdjęta zostanie funkcja gospodarcza jako wiodąca, w myśl umowy koalicyjnej.

Jak wynika m.in. z badania opinii IPSOS dla Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, zdecydowana większość Polek i Polaków oczekuje większej ochrony lasów oraz ograniczenia wycinki. Te obiecane w umowie koalicyjnej 20 proc. jest, jak rozumiem, wykonalne w jakiejś perspektywie czasowej, ale jakiej?

20 proc. to raczej perspektywa kadencji niż kilku miesięcy. Wprowadzone 8 stycznia br. moratorium, czyli wstrzymanie na pół roku wycinki lasów obejmuje 96 000 ha i zarazem stanowi największy projekt ochrony polskich lasów od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej i wprowadzenia projektu Natura 2000. Mierzyliśmy się z wieloma głosami mówiącymi o tym, że z tego powodu ucierpi biznes drzewny, że wszystko się załamie. Tymczasem jak spojrzymy na dane z moratorium, to widać, że ta krytyka była mocno przesadzona – ograniczono pozyskanie mniej więcej 200-300 tys. m3, czyli 0,7 proc. pozyskania rocznego. Dla porównania, w ubiegłym roku Lasy Państwowe z planu pozyskania zrealizowały 93 proc., czyli 7 proc. mniej. To ok. 3 mln m3, które nie zostały pozyskane i z tego tytułu nikt nie urządzał protestów.

Zależy nam na tym, aby na drodze do osiągnięcia tych 20 proc. lasów chronionych przed wycinką, uwzględnić interesy wszystkich stron, stąd pomysł stworzenia Narady o Lasach i zespołów, w ramach których wszyscy mogą wspólnie zasiąść do stołu i porozmawiać.

Z Ministerstwa Klimatu i Środowiska wyszło już pierwsze rozporządzenie, dotyczące zakazu spalania drewna pełnowartościowego w masowej energetyce i jest obecnie w fazie konsultacji międzyresortowych. To dotyczy nawet 1,5 mln m3 drewna, które może się pojawić na rynku dla polskiego przemysłu drzewnego, zamiast płonąć w kotłach energetyki. Poprzednia władza od 2015 roku nie podjęła żadnych działań w tym kierunku, a ich deklaracje o tym, ze troszczą się o przemysł drzewny, mijają się z prawdą.

Według danych Lasów Państwowych w latach 2019-2023 wielkość całego eksportu nieprzetworzonego drewna wyniosła 14,3 mln ton, w tym roku to 2,2 mln ton. W marcu rząd zadeklarował, że ograniczy wywóz polskiego drewna – jak idzie realizacja tej obietnicy?

To zdecydowanie jeden z ważniejszych tematów. Najwięcej drewna eksportujemy nie do Chin, jak się często mówi, a do krajów europejskich (Niemcy), co pokazuje, jak istotny jest ten rynek. Jednym z elementów wsparcia dla biznesu jest kwestia przywrócenia certyfikacji FSC, która została w sposób skandaliczny zdjęta przez poprzednia władzę, która rozwiązywała umowy na dwa lata przed końcem ich obowiązywania, np. na Podlasiu w Białostockiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Miało to poważne konsekwencje dla przemysłu drzewnego, bo wiąże się to z brakiem możliwości eksportowania towarów na rynku unijnym, ale nie tylko. W marcu na wspólnej z dyrekcją Lasów konferencji przedstawiliśmy pakiet rozwiązań dla przemysłu drzewnego. Proponujemy m.in. premiowanie głębokiego przerobu, tzn. w sytuacji gdy polski przedsiębiorca ma historię współpracy z

Lasami Państwowymi, to dostaje dodatkowe punkty, jeśli u siebie przerabia to drewno, a nie tylko kupuje i sprzedaje. Ograniczanie systemowe eksportu nieprzetworzonego drewna wymaga współpracy międzyresortowej.

Rozpoczęta w kwietniu Ogólnopolska Narada o Lasach to dobry pomysł na podjęcie ze społeczeństwem dialogu w kwestii tak istotnej, jak ochrona lasów. Jakie są dalsze plany w ramach tej inicjatywy?

To bardzo ciekawe doświadczenie – osoby, które jeszcze niedawno przypinały się do drzew w Puszczy Białowieskiej, teraz zasiadały do stołu z ludźmi znajdującymi się wtedy po drugiej stronie barykady. Na przełomie listopada i grudnia chcielibyśmy zrobić drugą edycję Ogólnopolskiej Narady o Lasach i wyobrażam sobie, że to forum do dyskusji na temat lasów powinno trwać dłużej, bo o tych wyzwaniach trzeba dyskutować na bieżąco. Ten dialog jest trudny, ale istnieje i już teraz ma na koncie pewne osiągnięcia. 

A czy jest szansa że w ramach tego dialogu zostanie też poruszona kwestia “Tarczy Wschód” i szkód na lokalnej przyrodzie, jakie już zostały wyrządzone oraz dalszych komplikacji, które mogą zostać spowodowane wzmacnianiem ochrony na granicy?

Oczywiście, że istniejąca zapora ma negatywny wpływ na przyrodę. W marcu w Białowieży gościliśmy misję UNESCO i wiemy, że np. w kwestii populacji dużych i średnich ssaków – żubr, ryś konsekwencje będą w pełni odczuwalne zapewne w perspektywie kilkunastu lat, choć już dzisiaj widać skalę szkód. Zdaję sobie sprawę ze złożoności tego zagadnienia, bo tu oprócz wątku przyrodniczego jest też szalenie istotny element geopolityczny. Rozmawiamy na ten temat z Ministerstwem Obrony Narodowej i MSWiA, pokazujemy analizy i staramy się wspólnie wypracować jakieś rozwiązanie.

Wschodnia granica Polski to w 38 proc. lasy. Zostawienie ich w dużej części dzikich, z powalonymi drzewami, mokradłami to spory atut dla naszej obronności. To zresztą pokazują zarówno Finowie, jak i Ukraińcy, że te naturalne tereny, mokradła, rozlewiska, mają ogromne znaczenie pod katem obronności. Wzmacnianie granicy jest pewne, natomiast my chcemy pomóc ochronić przy tym przyrodę. Umiejętne połączenie tych aspektów - ochrony granicy oraz lokalnej przyrody – będzie miało ogromne znaczenie również dla mieszkańców i lokalnych biznesów, co pokazuje przykład Białowieży

Rozmawiałam na ten temat niedawno z prof. Żmihorskim i jednym z głównych problemów o których wspomniał, było pominięcie naukowców w konsultacjach dotyczących wzmacniania obronności granicy. Czy obecny rząd wyciągnął wnioski z błędów poprzedników i zamierza zmienić podejście, rozmawiać z naukowcami, zainwestować w stosowne badania oraz analizy?

Staram się być pomostem między naukowcami a resortem obrony oraz spraw wewnętrznych, Dla przykładu w Białowieży mamy nową dyrektor parku narodowego, powołaliśmy w otwartym konkursie koordynatorkę w zakresie współpracy z UNESCO, więc jest tam silna reprezentacja do prowadzenia dialogu. Nie jest idealnie, bo sytuacja jest trudna, ale resort środowiska zdecydowanie deklaruje pełne wsparcie. Dostrzegamy wagę opinii naukowców i nie wyobrażamy sobie ich pomijania w długofalowej perspektywie. Musimy zrobić wszystko, aby wzmocnić bezpieczeństwo, jednocześnie zapobiegając degradacji najcenniejszych miejsc.

W zintegrowanym planie zarządzania który przygotowujemy dla Puszczy Białowieskiej, rekomendacje UNESCO będą jednym z filarów. Będziemy proponować takie rozwiązania, które mają osłabiać negatywny wpływ tej infrastruktury na dziką przyrodę.

Za kilka dni ma zostać opublikowany projekt wytycznych i rekomendacji dotyczący tzw. lasów społecznych i lasów cennych przyrodniczo. Kiedy dokładnie możemy się go spodziewać i co się w nim znajdzie?

Ten projekt jest efektem pracy Ogólnopolskiej Narady o Lasach i zespołów, które zostały w jej ramach stworzone. W ich skład weszli leśnicy, aktywiści, przyrodnicy, naukowcy, przedstawiciele branży drzewnej oraz samorządowcy. Wspólnym wysiłkiem pracowali nad propozycją wytycznych dla lokalnych zespołów, które będą tworzyć mapy lasów społecznych. Mamy świadomość, że lasy ważne społecznie to obszary, na których trzeba się skupić w pierwszej kolejności. W przypadku terenów cennych przyrodniczo, dysponujemy np. listą ponad 1000 potencjalnych rezerwatów do utworzenia, o łącznej powierzchni ok. 100 000 hektarów terenów leśnych, co jest wykonalne raczej w perspektywie kilkuletniej. Chcielibyśmy zacząć obejmować te tereny ochroną jak najszybciej. Poza lasami, na terenach cennych przyrodniczo znajdują się również inne istotne dla przyrody elementy, jak np. mokradła, rozlewiska.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lasy
Wycinka „zielonych płuc Ziemi” ostro hamuje. Drwalom zostało tylko 6 lat
Lasy
Grzybowa anomalia w polskich lasach. Eksperci są zaniepokojeni
Lasy
„Złodzieje drzew”. Nowe zjawisko we Francji. Zapowiedź ekokatastrofy?
Lasy
Projekty sadzenia lasów w Afryce w ogniu krytyki. „To niszczenie ekosystemów”
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Lasy
Drzewa zaczynają „kaszleć” dwutlenkiem węgla. To skutek zmian klimatu
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki