Fale upałów, brak wody i pożary: jak wygląda tegoroczne lato w Grecji?

Tegoroczny sezon ma przynieść rekord pod względem liczby turystów odwiedzających Grecję, jednak kraj zmaga się z szeregiem problemów, wynikających ze zmian klimatu.

Publikacja: 01.08.2024 12:27

Grecja już w czerwcu musiała się zmierzyć z pierwszą w sezonie (i rekordowo wczesną) falą upałów, po

Grecja już w czerwcu musiała się zmierzyć z pierwszą w sezonie (i rekordowo wczesną) falą upałów, podczas której termometry przekraczały 40°C.

Foto: REUTERS

Turystyka stanowi jedno z ważniejszych źródeł dochodu dla Grecji. Według danych greckiej organizacji INSETE, w ubiegłym roku gospodarka kraju wzbogaciła się dzięki niej o 28,5 mld euro, co stanowi 13 proc. PKB. Grecję odwiedziły ponad 33 miliony turystów, czyli trzykrotnie więcej niż wynosi populacja kraju.

Przedstawiciele branży turystycznej w oparciu o dokonywane rezerwacje biletów lotniczych prognozowali na początku roku, że tegoroczny sezon może przynieść wzrost turystyki nawet o 10 proc. 

Grecji zmaga się z falą upałów

Trudno jednak uznać obecne warunki pogodowe za szczególnie sprzyjające turystyce. Grecja już w czerwcu musiała się zmierzyć z pierwszą w sezonie (i rekordowo wczesną) falą upałów, podczas której termometry przekraczały 40°C.

Aby złagodzić skutki ekstremalnych warunków pogodowych, lokalne władze wdrożyły takie środki bezpieczeństwa jak zamknięcie szkół, ograniczenie pracy urzędników państwowych oraz ograniczenie dostępności stanowisk archeologicznych w godzinach najwyższych temperatur.

Czytaj więcej

Rekordowe upały na Sycylii. W miastach trwa nielegalny handel wodą

Media informowały o co najmniej dziesięciu zgonach lub zaginięciach turystów na różnych wyspach, takich jak Kreta, Samos, Symi oraz Sikinos. Wszyscy wybrali się na piesze wycieczki w czasie wyjątkowo wysokich temperatur.

Europa ociepla się dwukrotnie szybciej niż reszta świata, a region śródziemnomorski jest szczególnie narażony na konsekwencje pogłębiającego się kryzysu klimatycznego. Jak wynika z raportu opublikowanego w 2022 roku przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC), temperatury w Morzu Śródziemnym rosną o ok. 20 proc. szybciej niż średnia światowa. Nawet jeśli świat odejdzie niebawem całkowicie od paliw kopalnych, do 2100 roku temperatura wzrośnie tam najprawdopodobniej o 2-4°C.

Urlop w erze zmian klimatycznych

Zmiany klimatyczne wywołane działalnością człowieka mogą w ciągu kolejnych lat zmienić preferencje turystów. Według opublikowanego niedawno na łamach „Journal of Climate” badania, przeprowadzonego przez naukowców z Massachusetts Institute of Technology, w przypadku wzrostu globalnej temperatury do 2°C w stosunku do poziomów przedindustrialnych, do 2100 roku Grecja może utracić nawet 37 dni komfortowego przebywania na otwartej przestrzeni, z powodu wysokich temperatur w lecie od maja do września.

Dotychczas ten kraj całkiem dobrze radzi sobie z szeregiem nieprzyjemnych skutków zmian klimatu. Według analityków, obok Portugalii to właśnie Grecja jest jednym z najbardziej odpornych na ocieplanie się klimatu krajów regionu. 

Czytaj więcej

Zmiany klimatyczne w Rosji. Nowe dane klimatologów to zła wiadomość dla Kremla

Jednym z najpoważniejszych problemów, wynikających ze wzrostu globalnej temperatury, jest zagrożenie pożarami. Oficjalny sezon pożarów rozpoczął się już z początkiem maja i potrwa do końca października. Jak prognozuje grecki premier Kyriakos Mitsotakis, tegoroczne lato „ocenia się jako szczególnie niebezpieczne” pod tym względem, co wynika między innymi z faktu, że miniona zima była wyjątkowo łagodna. Według danych z Copernicus Climate Change Service (C3S) przeanalizowanych przez zespół naukowy Narodowego Obserwatorium Aten, meteo.gr, była to najcieplejsza zima w historii Grecji, charakteryzująca się długimi okresami wysokich temperatur, znacznie przekraczającymi normy sezonowe.

Grecja stara się przygotować na tę sytuację, podwajając liczbę strażaków oraz ustalając surowsze kary za nieumyślne podpalenia. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu pożarów, między 1 stycznia a 1 maja, odnotowano 3543 pożary lasów, co stanowi wzrost o 22 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego. Początek lipca przyniósł z kolei 52 pożary, które najmocniej dotknęły wyspy Chios i Kos.

W ubiegłym roku Grecja mocno ucierpiała z powodu pożarów, które zniszczyły niemal 300 000 hektarów, w tym szczególnie cenne przyrodniczo obszary, takie jak grecki obszar Natura 2000, Park Narodowy Dadia w Evros. Płonął też m.in. region Attyki oraz popularne turystycznie wyspy Rodos i Korfu. Ubiegłoroczne pożary spowodowały co najmniej 29 zgonów, a co najmniej 75 osób zostało poszkodowanych. 

Największym pożarem lasów w historii Unii Europejskiej był pożar w regionie Aleksandropolis, który wybuchł pod koniec sierpnia 2023 roku i objął swoim zasięgiem ponad 81 000 hektarów. Aby go ugasić, Centrum Koordynacji Reagowania Kryzysowego Komisji zmobilizowało 11 samolotów gaśniczych i 1 śmigłowiec z rezerwy rescEU, stacjonujące w 6 państwach członkowskich. Grecję wsparło też sześć krajów europejskich swoimi lądowymi zespołami do walki z pożarami lasów za pośrednictwem Mechanizmu Ochrony Ludności Unii Europejskiej.

Grecja: Nie tylko upały, także zanieczyszczenie powietrza

Kryzys klimatyczny negatywnie wpływa również na jakość greckiego powietrza. Badanie przeprowadzone przez Athanasiosa Nenesa, profesora w Lausanne Polytechnic School’s Laboratory of Atmospheric Processes and their Impacts (LAPI), we współpracy z National Technical University of Athens i Institute of Chemical Engineering Sciences (ICEHT) „Demokritos” wykazało szczególną szkodliwość pyłu znad Afryki oraz dymu z pożarów. Jak ustalili naukowcy, cząstki dymu w Atenach są trzy razy bardziej toksyczne niż cząstki pyłu, jednak najbardziej toksyczne są cząstki pochodzące ze źródeł takich jak emisje pojazdów i spalanie drewna. Te ostatnie występują jednak w niższych stężeniach. Największy wpływ na zdrowie publiczne mają jednak pożary, generujące szkodliwy dym oraz napływ pyłu znad Afryki.

Grecja zmaga się również z suszą i niedoborem wody w różnych regionach. Ze sporymi problemami w tej kwestii boryka się m.in. wyspa Naksos, która dość dobrze radzi sobie z zarządzaniem zasobami wodnymi, w porównaniu do innych wysp regionu. W ubiegłym roku tamy zatrzymały 375 000 metrów sześciennych wody, a w maju tego roku mieściły one zaledwie 30 000 metrów sześciennych, a największa z tam wyschła. Wyspa stara się radzić sobie przez odsalanie wody morskiej, aby zapewnić wodę w domach, hotelach oraz basenach. Wody tej nie otrzymują jednak rolnicy, co mocno uderza w sektor, będący jednym z głównych źródeł utrzymania mieszkańców. Burmistrz Naksos, Dimitris Lianos, przyznał, że przyczyną niedoborów wody są zmiany klimatyczne. „Sytuacja jest zła, ale turystyka pogarsza problem, zwiększając popyt” – stwierdził. 

Z rosnącym zainteresowaniem turystów i jednocześnie brakami wody walczą dwie inne wyspy na Cykladach, Mykonos i Santorini. Na Mykonos również funkcjonuje odsalanie wody, jednak wydajność oczyszczalni nie jest w stanie nadążyć za potrzebami popularnej wyspy, na którą każdego roku przypływają ponad dwa miliony turystów. Na Santorini zużycie wody wzrosło z 929 000 metrów sześciennych w 2013 roku do 2,36 miliona metrów sześciennych w 2023 roku. 

Stan wyjątkowy z powodu niedoborów wody ogłosiły też inne wyspy, m.in. Leros, Sifnos oraz niektóre regiony Krety i Kefalonii. 

Santorini w tym sezonie doświadczyło wyjątkowo intensywnego zainteresowania turystów, co doprowadziło do deklaracji burmistrza Nikosa Zorzosa na temat wprowadzenia w przyszłym roku limitów statków. Na wyspie, którą zamieszkuje ok. 16 000 osób, w ubiegły wtorek przypłynęło 11 000 turystów, co doprowadziło do obciążeń infrastruktury. Przewodniczący rady miejskiej miasta Thira,  Panagiotis Kavallaris, opublikował w mediach społecznościowych wezwanie do mieszkańców, aby pozostali w domach, jeśli mogą, aby pomóc w opanowaniu sytuacji. Apel spotkał się z mocną krytyką, a odbiorcy argumentowali, że swoboda mieszkańców nie powinna być ograniczana w imię komfortu turystów. Burmistrz Zorzos w wywiadzie dla agencji Reuters podkreślił, że od lat walczy o wprowadzenie limitów turystycznych na wyspie i sugeruje, aby zmniejszyć liczbę osób przypływających dziennie statkami wycieczkowymi do 8000. Wprowadzenie tych zmian jest jednak trudne, biorąc pod uwagę, że Santorini to jedna z najbardziej popularnych greckich wysp, którą każdego roku odwiedza ponad 3,4 miliona turystów. 

W ubiegłym roku region Tesalii został poważnie zalany przez intensywne deszcze, które zniszczyły 720 kilometrów kwadratowych, całkowicie niszcząc uprawy i powodując śmierć dziesiątek tysięcy zwierząt gospodarskich. Zalane zostały również setki budynków, zniszczeniu uległy też lokalne rogi oraz tory kolejowe. Tesalia odpowiada za ok. 5 proc. krajowej produkcji gospodarczej i znacznie większą część produktów rolnych, chociaż obecnie większość z nich to bawełna i tytoń. Po katastrofie grecki minister finansów Kostis Hatzidakis oświadczył, że choć konkretna kwota zniszczeń nie jest jeszcze ustalona, to z pewnością sięga miliardów euro. 

Rząd w Grecji nie radzi sobie z sytuacją

Mimo tak ogromnych strat, grecki rząd nie wywiązał się z zobowiązań dotyczących przygotowania się na wypadek wystąpienia powodzi. W marcu Komisja Europejska poinformowała, że pozywa Grecję za brak zmiany planów zarządzania ryzykiem powodziowym. To kluczowe narzędzie dla krajów unijnych w celu przygotowania się na powodzie musi być aktualizowane raz na sześć lat. Komisja oświadczyła, że ​​„wysiłki władz greckich były dotychczas niewystarczające i dlatego kieruje sprawę Grecji do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej”.

W ramach walki z postępującymi zmianami klimatu, w styczniu grecki rząd wprowadził podatek od odporności na zmiany klimatu. Jego wysokość zależy od pory roku, w której turyści zdecydują się odwiedzić Grecję oraz kategorii zakwaterowania. Podatek ma wesprzeć kraj w finansowaniu odbudowy po szeregu katastrof klimatycznych, które wydarzyły się w 2023 roku. Według szacunków, nowy podatek ma przynieść nawet 300 milionów euro dodatkowego przychodu w tym roku.

Jak wynika z najnowszego, szóstego badania Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Grecy mają dość rozległą wiedzę na temat przyczyn i konsekwencji zmian klimatu. Podczas gdy średnia Unii Europejskiej w kwestii wiedzy na temat zmian klimatu wynosi 6,37, Grecy uzyskali 6,39. Mieszkańcy Grecji nie byli jednak zbyt dobrze zorientowani w dostępnych rozwiązaniach, takich jak obniżenie ograniczeń prędkości na drogach czy lepsza izolacja budynków. 

Turystyka stanowi jedno z ważniejszych źródeł dochodu dla Grecji. Według danych greckiej organizacji INSETE, w ubiegłym roku gospodarka kraju wzbogaciła się dzięki niej o 28,5 mld euro, co stanowi 13 proc. PKB. Grecję odwiedziły ponad 33 miliony turystów, czyli trzykrotnie więcej niż wynosi populacja kraju.

Przedstawiciele branży turystycznej w oparciu o dokonywane rezerwacje biletów lotniczych prognozowali na początku roku, że tegoroczny sezon może przynieść wzrost turystyki nawet o 10 proc. 

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klimat i ludzie
Ekobójstwo będzie przestępstwem? Mieszkańcy najbogatszych państw świata zgodni
Klimat i ludzie
Co Polacy sądzą o Europejskim Zielonym Ładzie? Sondaż pokazuje największe lęki
Klimat i ludzie
Przełomowa decyzja sądu: rząd ma obowiązek walczyć ze zmianami klimatycznymi
Klimat i ludzie
ONZ wskazał nowe zagrożenie dla środowiska. „Iluzja świata wolnego od odpadów”
Klimat i ludzie
Czy państwa mają obowiązek walki ze zmianami klimatu? Wkrótce kluczowa decyzja
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.